środa, 26 lipca 2017

Co czytać z małym pasjonatem motoryzacji?

Od kiedy Michaś rozpoczął naukę czytania  staramy się wybierać dla niego ciekawe książki, żeby dodatkowo zachęcać go do samodzielnego czytania. Oczywiście do lektury o tematyce motoryzacyjnej naszego Synka namawiać nie trzeba, w związku z tym dziś polecamy Wam właśnie taką książkę autorstwa Rob Lloyd Jones'a pod tytułem "Samochody bez tajemnic" wydawnictwa Olesiejuk.

Michaś okrzyknął ją najwspanialszą pozycją  w swojej biblioteczce i zagląda do niej kilka razy dziennie. Gdzie kryje się fenomen tej książki?
Książka jest w twardej oprawie i składa się z 13 grubych stron. Na każdej stronie znajdują  się ciekawe kolorowe ilustracje oraz informacje na temat samochodów. Odnajdziemy tu opis kolejnych etapów  produkcji, zasad działania pojazdu, budowy silnika, napraw w warsztacie, wyścigów samochodowych, oraz historii motoryzacji, kończąc naszą przygodę na złomowisku. Informacje zawarte w książce są zwięzłe, zrozumiałe i bardzo ciekawe.
Najbardziej interesującym element tej lektury są okienka, których w książce jest bardzo dużo zdarzają się podwójne a ich odnajdywanie przynosi wielka frajdę. To właśnie owym mnożącym się okienkom książka zawdzięcza  tak wielkie uznanie Michałka 😁.
Zobaczcie sami:
 
Michaś z wielką chęcią  przegląda i samodzielnie czyta "Samochody bez tajemnic", szczerze polecamy tę lekturę fanom motoryzacji😁.
Książka do kupienia TU 😊.

P.S. Zdjęcia autorstwa mamy 😏.

poniedziałek, 10 lipca 2017

Do kiedy musimy przewozić dzieci w fotelikach?



Od 1go marca bieżącego roku Polska musiała dostosować swoje przepisy w kwestii przewożenia dzieci do przepisów UE. Zgodnie z Kodeksem Ruchu Drogowego:
- w fotelikach muszą być przewożone dzieci o wzroście do 150 cm (nie obowiązuje już kryterium wieku)
- dzieci o wzroście powyżej 135 cm mogą podróżować na tylnych fotelach bez fotelika, korzystając z pasów bezpieczeństwa. Na przednich fotelach dopiero przy wzroście do 150 cm.
- w sytuacji gdy autem podróżuje troje dzieci (a trzy foteliki nie zmieszczą się obok siebie), dwoje ma nakaz podróżowania w fotelikach na tylnym siedzeniu, zaś trzecie dziecko, mające co najmniej 3 lata może zajmować obok nich miejsce bez fotelika, ale w zapiętych pasach bezpieczeństwa.
- obowiązuje nakaz dobierania fotelika do wzrostu i wagi dziecka, a więc, ci którzy chcą jedynie spełnić wymóg posiadania fotelika nie mogą przewozić noworodka w foteliku przedziału 15-36 kg.
Jako rodzić nie będę wspominał o konsekwencjach karnych za przewożenie dziecka bez fotelika, bo nie ma większej kary, niż świadomość zrobienie dziecku krzywdy poprzez zaniedbanie jego bezpieczeństwa. Bez fotelika i pasów bezpieczeństwa można przewozić dzieci posiadające zaświadczenia lekarskie z przeciwwskazaniami do ich stosowania, zaś sam brak wymogu ich stosowania dotyczy jazdy karetką, taxi, pojazdami policji, straży granicznej i miejskiej oraz pojazdami transportu sanitarnego. Na przednim fotelu można przewozić dziecko w foteliku zamocowanym tyłem do kierunku jazdy tylko w sytuacji, gdy poduszka powietrzna jest dezaktywowana.
Rodziców, którzy muszą wybrać fotelik dla swoich sukcesorów, dziedziców, spadkobierców czy jak tam jeszcze inaczej nazywamy nasze dzieci czeka trudny wybór. Na rynku jest mnóstwo modeli w różnych przedziałach wagowych, zaś rozpiętość cenowa liczona jest w tysiącach złotych (tak, to nie przesada) Czym więc się kierować przy wyborze? Osobiście bardziej niż opiniami z ceneo sugerowałem się testami ADAC licząc na to, że przysłowiowy ordnung muss sein dotyczy także sumienności i obiektywności w kwestii testów bezpieczeństwa. A czy fotelik który wybrałem jest bezpieczny? Bardzo bym chciał, aby nigdy nie było mi dane poznać odpowiedzi na to pytanie.

wtorek, 4 lipca 2017

Pierwsze cztery koła Skarbka

Dziś chciałam się z Wami podzielić radością z użytkowania pierwszego pojazdu naszego Skarbka.
Już za niespełna miesiąc nasz młodszy Synek kończy roczek i dlatego też uznaliśmy, że to najwyższa pora, aby stał się posiadaczem pierwszych własnych czterech kółek😀. Prezentujemy Wam drewniane autko pchaczyk, które postawiło na nogi Skarbka.


Jak zapewnia producent, pojazd wykonany jest z wysokiej jakości twardego drewna i  pomalowany farbami z atestem, bezpiecznymi dla dzieci. Wyposażony jest w koła z cienką "oponą". Pirelli to to nie jest, ale dzięki nim nie hałasuje podczas jazdy. Posiada osie, które pomagają stabilizować wózek w chwili nauki chodzenia  przez co pchaczyk bezpiecznie się prowadzi. Jedyna uwaga, jaką mam to zbyt lekkie prowadzenie powodujące, że pojazd delikatnie "ucieka" przed pchającym go dzieckiem. Przydałyby się większe opory toczenia. My radzimy sobie z tym dociążając auto książkami. Zabawka jest bardzo solidnie wykonana i estetycznie pomalowana, opcjonalnie możliwa jest  personalizacja pojazdu, przez ozdobienie go imieniem dziecka.
Poza wariantem typowo męskim dla małych fanów motoryzacji dostępny jest również wariant dla dziewczynek czyli wózek dla lalek. Nasze autko służy naszemu maluszkowi głównie jako podpora do stawiania pierwszych kroczków, oraz jako pojazd załadunkowy do transportowania zabawek. Przyznam się Wam szczerze, że autko świetnie radzi sobie tez z transportowaniem Skarbka, ku jego wielkiej uciesze 😆. Należy tylko wyścielić je miękkim kocykiem lub poduszką, dla zwiększenia komfortu podróży no i oczywiście nie rozwijać zbyt dużych prędkości, bo ABS-u ani kontroli trakcji nie ma nawet w opcji. Innym zastosowaniem autka może być także przechowywanie zabawek lub książek, trzeba przyznać, że bardzo ładnie prezentuje się w dziecięcym pokoiku.
Nasz pojazd został wyprodukowany przez Polską Rodzinną Firmę - Montownie Zabawek. Zajmującą się ręczną produkcją zabawek przy użyciu tylko naturalnych, bezpiecznych i certyfikowanych materiałów, malowanych wodnymi farbami rekomendowanymi przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne.
Z czystym sumieniem polecamy, znajdziecie ich TU .
P.S. Zdjęcia do artykułu autorstwa mamy 📷.

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Jakby go tu odpalić?


       Wśród aut z nietypowo umiejscowioną stacyjkom warto wspomnieć o SAABIE. Firma ta słynie
(a raczej słynęła, gdyż już nie produkuje samochodów) z innowacyjnych rozwiązań, takich jak np: spryskiwacze i wycieraczki reflektorów, manualna skrzynia z automatycznym sprzęgłem, standardowo montowane trzypunktowe pasy bezpieczeństwa, podgrzewane siedzenia..... i od roku 1969 poza nielicznymi wyjątkami umiejscowieniem stacyjki. SAAB rozpoczął swoja historię od produkcji samolotów (i tym nadal się zajmuje) a samo umiejscowienie stacyjki pomiędzy fotelami, tuż obok drążka zmiany biegów stanowiło nawiązanie do rozwiązań stosowanych w samolotach.

Miało też w zamyśle mieć praktyczne zastosowanie: w razie wypadku kierowca tracący siły z opuszczonymi rękoma dał radę wyłączyć silnik. Co do praktyczności zastosowania takiego umiejscowienia stacyjki wspomnieć należy o tym, iż jej brak w kolumnie kierowniczej zmniejsza ryzyko uszkodzenia nóg w momencie zderzenia.

środa, 21 czerwca 2017

DALEKO JESZCZE?

Już niedługo rozpoczynają się wakacje a wraz z nimi sezon na podróżowanie samochodem.
Czy Wam też wyprawa z dzieckiem autem kojarzy się z podróżą do  Zasiedmigórogrodu?
Przyznaję, że kiedy o tym piszę mam przed oczami scenę z filmu "Shrek II" i Osła wciąż powtarzającego : "Daleko jeszcze... ale, daleko jeszcze ?". Niestety podobnie wygląda nasze wyprawy, a wspomniane pytanie pojawia się jeszcze na obwodnicy miasta po ok 10 minutach jazdy i rozbrzmiewa echem przez dalszą część drogi.
W jaki sposób zainteresować dziecko, kiedy wszystkie pomysły na zabawę zostały już wyczerpane podobnie jak bateria w tablecie?
Z pomocą przychodzi nam TREFL i gra karciana CAR CARDS, zobaczcie sami😉
CAR CARDS to gra podróżnicza, składająca się z 55 kart przedstawiających różne obrazki: znaki drogowe, pojazdy, zwierzęta i inne przedmioty, które możesz dostrzec przez okno podczas jazdy samochodem.

Jak grac? Prezentujemy wariant uproszczony, przetestowany przez nas.
(Wariant podstawowy został szczegółowo opisany w dołączonej do kart instrukcji).
Potasuj talię i rozdaj po 5 kart wszystkim biorącym udział w rozgrywce (proponuję, jednak aby kierowca nie brał czynnego udziału w grze). Spójrz na otrzymane karty i rozglądaj się przez okno w celu wyszukania jak największej liczby obiektów z  kart, które trzymasz w dłoni (pamiętaj, karty są dwustronne). Jeśli uda Ci się dostrzec obiekt z karty, poinformuj o tym  i wskaż go pozostałym graczom. Odłóż kartę na bok, będzie liczona jako punkt i dobierz kolejną. Rozgrywka kończy się w chwili gdy zabraknie kart do dobrania (lub gdy głos nawigacji poinformuje Cię, że jesteś u celu podróży), a wygrywa osoba której uda się zgromadzić najwięcej punktów.
Drodzy rodzice, jeśli przewidujecie, że na trasie Waszego przejazdu odnalezienie niektórych obiektów będzie utrudnione lub niemożliwe, wyjmijcie te karty z talii przed rozpoczęciem gry.

Polecamy Wam serdecznie tę grę, ćwiczy koncentrację, spostrzegawczość, zajmuje  i bawi.
Jest niewielka i niedroga, warto ją wozić w schowku auta😊.
Życzymy Wam wszystkim tylko bezpiecznych i miłych podróży 🚗. 



P.S. zdjęcia  do artykułu wykonała mama 📷.



poniedziałek, 19 czerwca 2017

Czemu Porsche ma stacyjkę z lewej strony?


Zdecydowana większość samochodów ma stacyjkę umieszczoną z prawej strony kolumny kierowniczej. Skąd więc w Porsche stacyjka z lewej strony?
Wiąże się to ze startami Porsche w 24-godzinnych wyścigach Le Mans. W których to, czas mierzono nie od momentu ruszenia autem, ale od chwili, gdy na znak startera kierowcy biegli do aut i ruszali. Aby przyspieszyć moment startu stacyjkę umiejscowiono z lewej strony. Dzięki temu kierowca, który dobiegł i wsiadł do auta lewą rękę odpalał silnik a prawą już wbijał bieg.

We współcześnie produkowanych modelach porsche stacyjka również jest umiejscowiona z lewej strony. Teraz ma to jednak jedynie nawiązywać do tradycji i trudno doszukać się tu względów praktycznych.