Dziś chciałam się z Wami podzielić radością z użytkowania pierwszego pojazdu naszego Skarbka.
Już za niespełna miesiąc nasz młodszy Synek kończy roczek i dlatego też uznaliśmy, że to najwyższa pora, aby stał się posiadaczem pierwszych własnych czterech kółek😀. Prezentujemy Wam drewniane autko pchaczyk, które postawiło na nogi Skarbka.
Jak
zapewnia producent, pojazd wykonany jest z wysokiej jakości twardego drewna i pomalowany farbami z atestem, bezpiecznymi dla
dzieci. Wyposażony jest w koła z cienką "oponą". Pirelli to to nie jest, ale dzięki nim nie hałasuje podczas jazdy.
Posiada osie, które pomagają stabilizować wózek w chwili nauki
chodzenia przez co pchaczyk bezpiecznie się prowadzi. Jedyna uwaga, jaką mam to zbyt lekkie prowadzenie powodujące, że pojazd delikatnie "ucieka" przed pchającym go dzieckiem. Przydałyby się większe opory toczenia. My radzimy sobie z tym dociążając auto książkami. Zabawka jest
bardzo solidnie wykonana i estetycznie pomalowana, opcjonalnie możliwa
jest personalizacja pojazdu, przez ozdobienie go imieniem dziecka.
Poza
wariantem typowo męskim dla małych fanów motoryzacji dostępny jest
również wariant dla dziewczynek czyli wózek dla lalek. Nasze autko służy naszemu maluszkowi głównie jako podpora do stawiania pierwszych kroczków, oraz jako pojazd załadunkowy do transportowania zabawek. Przyznam się Wam szczerze, że autko świetnie radzi sobie tez z transportowaniem Skarbka, ku jego wielkiej uciesze 😆. Należy tylko wyścielić je miękkim kocykiem lub poduszką, dla zwiększenia komfortu podróży no i oczywiście nie rozwijać zbyt dużych prędkości, bo ABS-u ani kontroli trakcji nie ma nawet w opcji. Innym zastosowaniem autka może być także przechowywanie zabawek lub książek, trzeba przyznać, że bardzo ładnie prezentuje się w dziecięcym pokoiku.
Nasz pojazd został wyprodukowany przez Polską Rodzinną Firmę - Montownie Zabawek. Zajmującą się ręczną produkcją
zabawek przy użyciu tylko naturalnych, bezpiecznych i certyfikowanych
materiałów, malowanych wodnymi farbami rekomendowanymi przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne.
Z czystym sumieniem polecamy, znajdziecie ich TU . P.S. Zdjęcia do artykułu autorstwa mamy 📷.