Podróżowanie z maluszkiem, czy Wy też nie przepadacie
za wrzaskiem zagłuszającym radio samochodowe?
Najedzony, przewinięty, wpięty w bezpieczny fotelik i
usadzony na tylnej kanapie samochodu mój Synek potrafi rozpocząć swój
samochodowy recital jeszcze w garażu. Jak dobrze pójdzie rozwinięcie większej
prędkości na chwilę osłabi wokalne popisy sopranisty. Ale w przypadku mojego
Skarbka jest to jedynie pauza, dezaktywująca się w momencie zatrzymania
pojazdu.Przejście dla pieszych, czerwone światło, czy o zgrozo
korek i wspomniany recital wchodzi w fazę arii koloraturowej.Co robić jeśli musisz wyruszyć w drogę sama z
dzieckiem i nie masz obok kogoś kto go zabawi? Postanowiłam wypróbować AKTYWNE
LUSTERKO Benbat i przekonać się czy skutecznie spełni swoje zadnie?
Lusterko wyglądem przypomina mały telewizorek, w
górnej części posiada dwie gumowe antenki, drgające w trakcie jazdy. Jego
wykonanie jest solidne i estetyczne, dostępne jest w trzech wariantach
kolorystycznych: zielnym, niebieskim i różowym. Po włączeniu na lusterku
wyświetlają się oczy i uśmiech przeobrażając je tym samym w zabawnego ludzika.
Po zamontowaniu lusterka na zagłówku tylnej kanapy za
pomocą paska z klamrą w trakcie podróży możemy obserwować maluszka.
Migoczące oczy nie utrudniają widoczności czego się
początkowo obawiałam. Jeśli więc chodzi o funkcję podglądu na żywo na
poczynania naszego pasażera podczas jazdy lusterko zdaje egzamin. Dodatkowo
posiada ono 4 spokojne melodie i 4 efekty dźwiękowe (efekt bąbelków, jazdy
pociągiem, dźwięki oceanu, śpiew ptaków) emitowane naprzemiennie z możliwością
regulacji poziomu głośności. Niewątpliwym udogodnieniem jest pilot, który
umożliwia sterowanie lusterkiem z pozycji kierowcy.
Za pomocą pilota możemy zmieniać melodie, poziom ich
głośności (średni, głośny), wyciszyć dźwięki, czy po prostu przełączyć
urządzenie w tryb uśpienia. Minusem jest możliwość włączania urządzenia
za pomocą pilota jedynie z trybu uśpienia. Pilot nie zadziała jeśli przełącznik
z boku lusterka będzie w pozycji OFF. Wspomniane efekty dźwiękowe są bardzo
realistyczne a melodie przyjemne i nie drażliwe. Tak naprawdę próg ich
tolerancji jest indywidualny (u naszego Taty wyjątkowo niski, u Skarbka
zadziwiająco wysoki).
Reasumując
w naszym przypadku lusterko spełnia swoją funkcję przede wszystkim na krótkich
trasach (sklep, szkoła, przychodnia) jest w stanie uspokoić Skarbka płaczącego
jeszcze przed wyruszeniem z garażu. Migoczące światełka przykuwają jego uwagę a
łagodne melodie uspokajają. Wiemy jednak jak to z maluszkami bywa, mamy za sobą
niejedną podróż w której nic nie było w stanie uspokoić Skarbka, jedynie
zatrzymanie się wypięcie z fotelika i mocne przytulenie.
Zdjęcia do artykułu wykonała mama.
Zdjęcia do artykułu wykonała mama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz :)