poniedziałek, 29 maja 2017

Gra samochodowa - zrób to sam :)

Nauka przez zabawę to bardzo dobry sposób na pogłębianie wiedzy i ćwiczenie nowych umiejętności. Chcę Wam dzisiaj pokazać w jaką zabawę bawimy się z Michałkiem i jak  w przyjemny sposób ćwiczymy pamięć, koncentracje, spostrzegawczość, zapamiętywanie i odwzorowywanie konkretnych sekwencji. Oczywiście do tej gry będą nam potrzebne auta 🚗. Polega ona na układaniu samochodów według wylosowanego na kartach wzoru.

Zabawa wymaga od nas przygotowania pewnych pomocy, będą nam potrzebne:
*blok techniczny z białymi kartkami
*kolorowy papier
*klej
*nożyczki
*linijka
*ołówek
*samochodziki w różnych kolorach
Wycinamy z bloku technicznego 12 kartoników o wymiarach ok. 10cmx15cm. Następnie wybieramy kartki kolorowego papieru, przy wyborze kierujemy się kolorami posiadanych resoraków. Wycinamy małe prostokąty (2x3 cm)z kolorowego papieru w naszym przypadku było ich 60szt.
Teraz przyklejamy na kartkach z bloku technicznego dowolne kombinację kolorowych prostokątów, kierując się ilością samochodów i dobierając stopień trudności do wieku i umiejętności dziecka.
Zadanie gracza będzie polegało na odwzorowaniu ułożenia z wylosowanej karty za pomocą samochodzików, dobierając odpowiedni kolor, ale też zachowując właściwe rozmieszczenie autek w/g schematu prezentowanego na karcie.
Zasady proponuję również dostosować do wieku i umiejętności dziecka, w wersji dla maluchów wylosowana karta może być odkryta przez cały czas gry. W przypadku starszaków kartę należy zakryć po upływie np. 10 sekund a zadaniem gracza jest odwzorowanie zapamiętanego ułożenia z pamięci. Jak dla nas zabawa jest bardzo ciekaw i wciągająca.

Spróbujcie sami, serdecznie polecamy 😀
P.S. zdjęcia autorstwa mamy📷

sobota, 13 maja 2017

Wystrzałowy prezent :)

Dziś chciałabym pokazać Wam ciekawy sposób na zapakowanie autka na prezent, zbliża się Dzień Dziecka myślę, że taki dodatek do prezentu ucieszy każdego chłopca.
Przetestowaliśmy z Michałkiem, otwieranie sprawia dużo frajdy, zobaczcie jakie to efektowne i proste w wykonaniu 😄

Potrzebne nam będą:
*papier do pakowania prezentów
*wstążka
*rolka po papierze toaletowym, ja pomalowałam ją farbkami dla fajniejszego efektu
*confetti zrobione dziurkaczem z kolorowego papieru 
*nożyczki
*autko, czyli nasz prezent 🚗
 Rolkę po papierze toaletowym malujemy farbą, po wyschnięciu przecinamy ją nożyczkami na samy środku pozostawiając ok jednocentymetrowe łączenie.
Papier do pakowania prezentów docinamy do odpowiednich rozmiarów czyli 23x14 cm, przygotowujemy  2 kawałki wstążeczki, confetti oraz autko.
Zawijamy rolkę w papier, związujemy jeden róg papieru za pomocą wstążki, wsypujemy confetti i wkładamy autko, związujemy drugi koniec papieru, dzięki czemu powstaje nam cukierek z niespodzianką 😀
No i teraz najfajniejsze, wręczenie i otwarcie prezentu 😏 Tak jak pisałam dla Michała to była ogromna frajda 😤
P.S. zdjęcia do artykułu wykonała mama 📷.

wtorek, 9 maja 2017

Zadbaj o klimat w swoim aucie :)


Kiedyś klimatyzacja była luksusem. Teraz traktowana jest jako wyposażenie podstawowe i to nie ze względu na ewentualną większą wartość auta przy odsprzedaży, czy też chęć posiadania bogato wyposażonego auta, ale ze względu na bezpieczeństwo. Brzmi to może dość dziwnie, bo przecież dodatkowa chłodnica, sprężarka i przycisk AC na konsoli nie zwiększą szans na uniknięcie obrażeń w razie wypadku. Za to z pełnym przekonaniem twierdzę, że w upalne dni utrzymanie w aucie normalnej temperatury wpłynie pozytywnie na naszą koncentrację i samopoczucie. Przebywanie w jeżdżącej saunie, bez wspomnianego wcześniej magicznego przycisku AC powoduje szybkie zmęczenie a za kółkiem nie jest to pożądany stan.

Żeby jednak klima działała musimy o nią zadbać. Czynnik chłodząc z biegiem czasu ulatnia się przez pory przewodów a wraz z jego ubywaniem spada też skuteczność klimatyzacji. Trzeba także wspomnieć, że do czynnika chłodzącego dodawany jest olej smarujący sprężarkę a jego brak może doprowadzić jej uszkodzenia. Dlatego też warto przynajmniej raz na 2 lata w warsztacie zajmującym się klimatyzacjami samochodowymi sprawdzić szczelność naszej klimy i uzupełnić ilość czynnika chłodzącego.
Panująca w układzie wilgoć jest idealnym środowiskiem do rozwoju grzybów, którymi później oddychamy. Dlatego też warto oprócz okresowego serwisu zadbać o klimatyzację samemu, co nie jest ani skomplikowane, ani też czasochłonne. Klimatyzacja nie lubi długiej bezczynności, dlatego trzeba jej używać także zimą. Włączenie klimy przynajmniej raz w tygodniu na 10-15 minut pozytywnie wpłynie na jej żywotność. Pamiętajmy, że  nie musimy się nią wtedy chłodzić. Klimatyzacja może być włączona z nawiewem ustawionym na wysoką temperaturę. Układ wtedy pracuje, nie koroduje wewnątrz a na dodatek doskonale osusza auto i usuwa parę z szyb. Aby w układzie nie rozwijały się zbyt szybko formy życia, które lepiej zbierać w lesie niż wdychać w aucie, przed wyłączeniem auta wskazanie jest osuszenie układu poprzez włączenie cieplejszego powietrza. Po skierowaniu nawiewu na szybę zobaczymy wtedy, jak pojawia się na niej para „wywiana” z układu. Co kilka miesięcy również we własnym zakresie klimę można dezynfekować. W sklepach motoryzacyjnych a nawet hipermarketach dostępne są za kilkanaście – kilkadziesiąt złotych preparaty usuwające grzyby i pleśnie z układu klimatyzacji.

Aplikacja jest prosta i z reguły polega na włączeniu klimatyzacji oraz maksymalnego nawiewu z obiegiem zamkniętym na około 15 minut. Pojemnik ustawiamy w aucie a środek do dezynfekcji ulatnia się stopniowo.

Ostatnią czynnością, ale mimo to istotną jest wymiana filtra kabinowego (nie mylić z filtrem powietrza dostającego się do silnika) Filtr kabinowy dba o powietrze, którym oddychamy w aucie, niezależnie od tego czy klimatyzacja jest włączona, czy nie.
W zależności od auta, jego wymiana może być dziecinnie prosta i ograniczać się do odpięcia jednej klapki w okolicach schowka przed pasażerem, w innych pracochłonna i wymagająca demontażu podszybia i wycieraczek. Niezależnie od poniesionych nakładów pracy warto regularnie wymieniać filtr, szczególnie gdy zależy nam na jakości powietrza, jakim oddychają podróżujące z nami dzieci. Jeśli do auta zabraliśmy dodatkowo alergika to watro zainwestować w trochę droższy filtr z aktywnym węglem, który neutralizuje alergeny. Filtr ma nas chronić nie tylko przed roztoczami i bakteriami, ale także przez pyłkami. Co oznacza ich wdychanie – każdy alergik lub znający alergika dobrze wie, dlatego też zadbajmy o to czym oddychamy, także w podróży. 
P.S. zdjęcia do artykułu pochodzą z internetu.